usadowiła się aktywna siatka Bułgarów, odsprzedających sobie kobiety. Wszyscy (lub prawie wszyscy) pochodzą z okolic Warny, z miejscowości Dobrić. Są świetnie zorganizowani i bezwzględni. Jeśli policja znajduje kobiety z połamanymi rękami, zmiażdżonymi palcami, jest to zazwyczaj robota Bułgarów. Opanowali okolice Warszawy, Radomia, a także Płock, Grójec, Warkę, Żyrardów i Sochaczew.<br>Jak mówi prok. Krzysztof Karsznicki z Prokuratury Krajowej, handel ludźmi, zwłaszcza kobietami, przynosi zyski porównywalne z handlem bronią i narkotykami: dziś liczy się je w miliardach euro i dolarów. Jest jednak znacznie bezpieczniejszym biznesem, ponieważ ściganie handlarzy ludźmi wciąż nie jest priorytetem, nawet dla Interpolu czy Europolu. Jest też trudniejszy do wykrycia