Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Harendę znalazła Marusia za poświęcenie w pielęgnacji i wspólnym życiu z chorym mężem, ale dla niej najważniejsze było tylko to, że Kasprowicz znowu zaczął pisać. Nie mogła nadziwić się jego sprawności umysłowej. Gorliwie zapisywała każdą dyktowaną strofę wierszy umieszczonych w tomiku pt. "Mój Świat". Kasprowicz zresztą próbował również pisać sam. Jakże wzruszającą pamiątką tamtych dni jest deszczułka, na której przywiązanym do ręki ołówkiem zapisywał dyktowane przez natchnienie słowa. Choć śmierć czaiła się pod oknami, Marusia zawsze starała się okazywać Jankowi radość i pobudzać go do wysiłku, nie tylko twórczego, ale także fizycznego, który przychodził poecie z coraz większym trudem. Mówił do
Harendę znalazła Marusia za poświęcenie w pielęgnacji i wspólnym życiu z chorym mężem, ale dla niej najważniejsze było tylko to, że Kasprowicz znowu zaczął pisać. Nie mogła nadziwić się jego sprawności umysłowej. Gorliwie zapisywała każdą dyktowaną strofę wierszy umieszczonych w tomiku pt. "Mój Świat". Kasprowicz zresztą próbował również pisać sam. Jakże wzruszającą pamiątką tamtych dni jest deszczułka, na której przywiązanym do ręki ołówkiem zapisywał dyktowane przez natchnienie słowa. Choć śmierć czaiła się pod oknami, Marusia zawsze starała się okazywać Jankowi radość i pobudzać go do wysiłku, nie tylko twórczego, ale także fizycznego, który przychodził poecie z coraz większym trudem. Mówił do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego