Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
okazał się najmężniejszym z mężnych. Pochód zamykali Milva i Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach. Cahir jechał na odzyskanym cisku, ciągnąc za sobą siwka, objuczonego częścią ich skromnego ekwipunku.
Wyjechali wreszcie z nadrzecznych mokradeł na wyżej położony i suchy teren, na wzgórza, z których na południu mogli obserwować połyskliwą wstęgę Wielkiej Jarugi, na północy zaś wysokie i skaliste przedpole dalekiego masywu Mahakam. Pogoda była piękna, słonko przygrzewało, moskity przestały kłuć i brzęczeć koło uszu. Buty i nogawki wyschły. Na nasłonecznionych zboczach krzaki jeżyn czarne były od owoców, konie znajdywały trawę, spływające ze wzgórz strumyki niosły kryształowo czystą wodę i pełne były pstrągów
okazał się najmężniejszym z mężnych. Pochód zamykali Milva i Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach. Cahir jechał na odzyskanym cisku, ciągnąc za sobą siwka, objuczonego częścią ich skromnego ekwipunku.<br>Wyjechali wreszcie z nadrzecznych mokradeł na wyżej położony i suchy teren, na wzgórza, z których na południu mogli obserwować połyskliwą wstęgę Wielkiej Jarugi, na północy zaś wysokie i skaliste przedpole dalekiego masywu Mahakam. Pogoda była piękna, słonko przygrzewało, moskity przestały kłuć i brzęczeć koło uszu. Buty i nogawki wyschły. Na nasłonecznionych zboczach krzaki jeżyn czarne były od owoców, konie znajdywały trawę, spływające ze wzgórz strumyki niosły kryształowo czystą wodę i pełne były pstrągów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego