tym, że są bite przez mężów albo zaniedbywane, albo oszukiwane, a ile historii o wspaniałych nocnych figlach, słodkich pieszczotach. O tym się nie mówi. Ludzie nie lubią dzielić się takimi rzeczami.<br>Ale ja znowu o czymś innym...<br>Ja tu wcale nie handluję kawa. Tak naprawdę to kupuję i sprzedaję opowieści. Jedni lubią mówić, drudzy lubią słuchać, a ja zawsze jestem między nimi. Ich historie, rozpuszczone w winie, są takie miękkie i łatwo je urabiać, jak ciasto na rogaliki, a potem, kiedy już się je opowiada, wydają się puszyste i chrupiące. Czasem zdarzają się takie, które nie są ani ciekawe, ani pouczające