Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
pierwszego Szerszenia, oto i drugiego! Więc można ich zabijać, ten wilczy pomiot, tych półludzi, więc śmiertelni oni jak wszyscy, trzeba tylko dość sprytu, celności i siły...
Lecz Garłaj był jeden, może i silniejszy od gwardzistów, ale jeden. Nikt w armii Białego Pazura nie mógł się z nim równać. Więc choć Jednooki i jego najbliżsi towarzysze bili żołnierzy Gniazda, to tuż obok toczyła się inna walka. Wykorzystując swą liczebną przewagę, wojownicy Pazura napierali bez ustanku. Padali martwi, odniósłszy rany, czołgali się po ziemi, ale następne szeregi bezlitośnie tratowały ciała towarzyszy. Cóż z tego, w tym tłoku często bardziej przeszkadzali sobie niż pomagali
pierwszego Szerszenia, oto i drugiego! Więc można ich zabijać, ten wilczy pomiot, tych półludzi, więc śmiertelni oni jak wszyscy, trzeba tylko dość sprytu, celności i siły...<br>Lecz Garłaj był jeden, może i silniejszy od gwardzistów, ale jeden. Nikt w armii Białego Pazura nie mógł się z nim równać. Więc choć Jednooki i jego najbliżsi towarzysze bili żołnierzy Gniazda, to tuż obok toczyła się inna walka. Wykorzystując swą liczebną przewagę, wojownicy Pazura napierali bez ustanku. Padali martwi, odniósłszy rany, czołgali się po ziemi, ale następne szeregi bezlitośnie tratowały ciała towarzyszy. Cóż z tego, w tym tłoku często bardziej przeszkadzali sobie niż pomagali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego