Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
za Millera Błochowiak zostałaby prezesem. Albo prof. Kołodko.

Muszą być wymogi formalne, żeby pani Błochowiak nie została prezesem. Ale wtedy na przykład pani Gronkiewicz-Waltz też by się nie kwalifikowała. Prezes musi być niezależny, ale nie ma powodu, żeby istniała jakaś Rada Polityki Pieniężnej.

A kto ma ustalać stopy?

Prezes.

Jednoosobowo?

A po co mu rada? Ale powinien mieć konstytucyjny obowiązek dbania o wzrost gospodarczy. I powinien podlegać ocenie Sejmu. Nie tak, żeby go można było w każdej chwili odwołać, ale też bez zasady "wolnoć Tomku w swoim banku". Bo ona może sprzyjać obronie złotówki, ale może też służyć obronie jakichś
za Millera Błochowiak zostałaby prezesem. Albo prof. Kołodko. &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Muszą być wymogi formalne, żeby pani Błochowiak nie została prezesem. Ale wtedy na przykład pani Gronkiewicz-Waltz też by się nie kwalifikowała. Prezes musi być niezależny, ale nie ma powodu, żeby istniała jakaś Rada Polityki Pieniężnej.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;A kto ma ustalać stopy?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Prezes.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Jednoosobowo?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;A po co mu rada? Ale powinien mieć konstytucyjny obowiązek dbania o wzrost gospodarczy. I powinien podlegać ocenie Sejmu. Nie tak, żeby go można było w każdej chwili odwołać, ale też bez zasady "wolnoć Tomku w swoim banku". Bo ona może sprzyjać obronie złotówki, ale może też służyć obronie jakichś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego