Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Trochę szkoda takiego talentu na ten zasrany stadion... Może trzeba iść do Jureczka. Chodzi w garniturze, wizytówkę mu dali... Co z tego, że lata po ulicach, ale zawsze może się pochwalić, że "przedstawiciel handlowy" ma napisane, a ty, kurwa, kim tu jesteś? Musisz pracować z tłuściochem w tureckim marmurku. A Jerzykowi dali firmową torbę i firmowy krawat, i zapisał się na zarządzanie i marketing w szkole biznesu, bo mówi, że po coś się maturę robiło, trzeba inwestować w swój rozwój... I trudno się z nim nie zgodzić... - Koniecznie muszą być adidaski z czarnym wykończeniem?
No tak, z czarnym paskiem najelegantsze, ma
Trochę szkoda takiego talentu na ten zasrany stadion... Może trzeba iść do Jureczka. Chodzi w garniturze, wizytówkę mu dali... Co z tego, że lata po ulicach, ale zawsze może się pochwalić, że "przedstawiciel handlowy" ma napisane, a ty, kurwa, kim tu jesteś? Musisz pracować z tłuściochem w tureckim marmurku. A Jerzykowi dali firmową torbę i firmowy krawat, i zapisał się na zarządzanie i marketing w szkole biznesu, bo mówi, że po coś się maturę robiło, trzeba inwestować w swój rozwój... I trudno się z nim nie zgodzić... - Koniecznie muszą być adidaski z czarnym wykończeniem?<br>No tak, z czarnym paskiem najelegantsze, ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego