Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
Nicholas, unosząc ręce w obronnym geście - to nie zależy ode mnie, nie ja przydzielam braciszków, proszę się zwrócić do pana Bronsteina...
- Pan Bronstein należy do innego klubu - warknęła. - Pan Bronstein gra w inną grę, pieprzony prowokator, nie wiem, na co on liczy, na pucz? A mnie chodzi o bezpieczeństwo państwa. Jezu, nikt już nie reaguje, słowa starte na proch... No co mam zrobić, do kogo się zwrócić, w imię czego apelować? - Najwyraźniej była autentycznie wzburzona. Albo też tak szarżowała w swym aktorstwie. Złapała Hunta za ramię, potrząsnęła; jaskrawe złamanie Etykiety. - Jedna monada na umysłach moich oficerów i to będzie kraj bankrutów
Nicholas, unosząc ręce w obronnym geście - to nie zależy ode mnie, nie ja przydzielam braciszków, proszę się zwrócić do pana Bronsteina... <br>- Pan Bronstein należy do innego klubu - warknęła. - Pan Bronstein gra w inną grę, pieprzony prowokator, nie wiem, na co on liczy, na pucz? A mnie chodzi o bezpieczeństwo państwa. Jezu, nikt już nie reaguje, słowa starte na proch... No co mam zrobić, do kogo się zwrócić, w imię czego apelować? - Najwyraźniej była autentycznie wzburzona. Albo też tak szarżowała w swym aktorstwie. Złapała Hunta za ramię, potrząsnęła; jaskrawe złamanie Etykiety. - Jedna monada na umysłach moich oficerów i to będzie kraj bankrutów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego