wodę ze studni do zbiornika, trzeba było pokonać cztery piętra. Po napełnieniu tego - jak sądzę - zawierającego parę tysięcy litrów zbiornika, woda lała się ze wszystkich kranów sierocińca. Takie proste, a takie genialne!<br><br><tit>Do syta</><br><br>Pewnego razu, a było to przed Wielkanocą, nosząc tę wodę, przechodziłem wielokrotnie obok drzwi z napisem "KLAUZURA". W sierocińcu każdy wiedział, co znaczy klauzura. Mieliśmy takie przekonanie, że kto przekroczy próg klauzury, natychmiast się spali w ogniu piekielnym. A jeśli nie natychmiast, to sprawiedliwą karę za to ma jak w banku. Ale może właśnie dlatego tak mnie korciło, żeby kiedyś tam zaglądnąć. Wreszcie nadarzyła się okazja! Pewnego