Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
rzeką. Chwilę było milczenie. Polek czuł, że tam w mroku Kajaki drży nieustannie.
- Otruła się naprawdziwie? - spytał ze strachem.
- Nie. Odratowali ją. Teraz leży w domu. Łapa i ojciec pilnują. Jakiś komar przedostał się do mieszkania. Krążył teraz niewidoczny w ciemnościach, napełniając pokój wysokim, niespokojnym dzwonieniem.
- Dlaczego ona to zrobiła? Kajaki zawahał się, potem rzekł:
- Nie wiem.
- Taka głupia ta Paćka. Po co ona to zrobiła? Kajaki coś dziwnego wyczyniał, ukryty w nocy. Mościł się długo na twardym klęczniku, pociągał nosem, otrząsał się jak gdyby. Polek zamknął powieki, starając się ułowić jakąś myśl w obolałej, ciężkiej głowie. Gdzieś na dziedzińcu dogasało
rzeką. Chwilę było milczenie. Polek czuł, że tam w mroku Kajaki drży nieustannie.<br>- Otruła się naprawdziwie? - spytał ze strachem.<br>- Nie. Odratowali ją. Teraz leży w domu. Łapa i ojciec pilnują. Jakiś komar przedostał się do mieszkania. Krążył teraz niewidoczny w ciemnościach, napełniając pokój wysokim, niespokojnym dzwonieniem.<br>- Dlaczego ona to zrobiła? Kajaki zawahał się, potem rzekł:<br>- Nie wiem.<br>- Taka głupia ta Paćka. Po co ona to zrobiła? Kajaki coś dziwnego wyczyniał, ukryty w nocy. Mościł się długo na twardym klęczniku, pociągał nosem, otrząsał się jak gdyby. Polek zamknął powieki, starając się ułowić jakąś myśl w obolałej, ciężkiej głowie. Gdzieś na dziedzińcu dogasało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego