Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Nie krzykniecie juz na bielice, kurnoty cy mroziate dojki: "He, he, hej! - pr, pr, prr... Hore do doja!" Was zyciowy osod sie skoncył. Watra zgasła! Zolno - na mój dusiu - zolno, choć wiem, ze przecie stretniecie Baców, ftorzy przed Wami pośli paść kyrdele na Niebieskom Polane. Zapijcie tam bielućkiej hurdy - z Kasprem moim pradziadem, z Tatom - tys bacom - ftoregoście znali, z Mikołajkami, z Michnom, z Miętusami, Hycami, a i z Jonem Murzańskim, ftorego tys mome w dobrej pamięci!!! Sytkich godnych baców nie zdolem wymienić... Upytujem - ino zawyskojcie wroz ku nom - posumem wiatru, burzyniem siklaw, nutom drozda okowioka, abo tys urodom kwiecia.
Baco
Nie krzykniecie juz na bielice, kurnoty cy mroziate dojki: "He, he, hej! - pr, pr, prr... Hore do doja!" Was zyciowy osod sie skoncył. Watra zgasła! Zolno - na mój dusiu - zolno, choć wiem, ze przecie stretniecie Baców, ftorzy przed Wami pośli paść kyrdele na Niebieskom Polane. Zapijcie tam bielućkiej hurdy - z Kasprem moim pradziadem, z Tatom - tys bacom - ftoregoście znali, z Mikołajkami, z Michnom, z Miętusami, Hycami, a i z Jonem Murzańskim, ftorego tys mome w dobrej pamięci!!! Sytkich godnych baców nie zdolem wymienić... Upytujem - ino zawyskojcie wroz ku nom - posumem wiatru, burzyniem siklaw, nutom drozda okowioka, abo tys urodom kwiecia.<br>Baco
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego