faktu, że "Quo vadis" jako jedyne polskie "czytadło" zdobyło międzynarodową popularność, na co nie może liczyć ani Trylogia, ani nawet "Pan Tadeusz"... Czy będzie to kostiumowe widowisko dla mas, czy może film o końcu wielkiej epoki kulturowej - trudno dziś przesądzać. Jeśli głównymi bohaterami będą Neron i Petroniusz, to "Quo vadis" Kawalerowicza może okazać się utworem ze wszech miar aktualnym, oczywiście w sensie metaforycznym, nie dosłownym. Ale - jako rzecze Wielki Witold - sztuka jest domeną metafory, co niestety nasi krytycy rzadko przyjmują do wiadomości.<br><br>Co do szczęścia, nie ośmielę się polemizować z panią profesor, przypomnę tylko, co we wstępie do swej klasycznej książki