Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
rozluźniała, zdejmowała i na nowo zawiązywała
szalik. I gdyby nie to, że od dawna nauczyłam się jeździć
na szybkonogim mustangu po najludniejszej ulicy miasta i doznawać
tysięcy przygód, spacerując spokojnie między sadzawką
a budką z wodą sodową, nie wytrzymałabym chyba
tego. Na szczęście, gdy tylko otwierałyśmy drzwi domu,
opieka cioci Kazi ustawała. Ciocia Kazia mogła bowiem już
zupełnie spokojnie i z czystym sumieniem oddać się swej
kuracji. Na co leczyła się ciocia Kazia, tego już nie
pamiętam, ale pamiętam, że był to właśnie
cały splot chorób, a leczenie było niezmiernie skomplikowane.
Od rana do wieczora ciocia Kazia piła jakieś ziółka
i
rozluźniała, zdejmowała i na nowo zawiązywała <br>szalik. I gdyby nie to, że od dawna nauczyłam się jeździć <br>na szybkonogim mustangu po najludniejszej ulicy miasta i doznawać <br>tysięcy przygód, spacerując spokojnie między sadzawką <br>a budką z wodą sodową, nie wytrzymałabym chyba <br>tego. Na szczęście, gdy tylko otwierałyśmy drzwi domu, <br>opieka cioci Kazi ustawała. Ciocia Kazia mogła bowiem już <br>zupełnie spokojnie i z czystym sumieniem oddać się swej <br>kuracji. Na co leczyła się ciocia Kazia, tego już nie <br>pamiętam, ale pamiętam, że był to właśnie <br>cały splot chorób, a leczenie było niezmiernie skomplikowane. <br>Od rana do wieczora ciocia Kazia piła jakieś ziółka <br>i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego