Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
to "student" z MSW opijający ze starszymi kolegami zakończenie nauk na wydziale zarządzania UW mówił, mocno już podchmielony, do swego zwierzchnika, nie spostrzegłszy się, że siedzi przy stole i zaproszony docent z uniwersytetu - "Panie pułkowniku, niech pan tylko powie, ja ich wszystkich porozjeżdżam.
Porozjeżdżam, słowo daję, będą same czyste przypadki...".
Kiedy aktywność bezpieki się nasilała, uważałem, że Jurek z Waldkiem nie powinni jeździć sami, że powinny zawsze jechać dwa samochody - na wypadek, gdyby się coś po drodze na przykład z samochodem stało.
Ale Waldek jeździł świetnie.
Samochodu pilnował jak oka w głowie.
Jurek też nie chciał ograniczyć swoich wyjazdów.
Był zdania
to "student" z MSW opijający ze starszymi kolegami zakończenie nauk na wydziale zarządzania UW mówił, mocno już podchmielony, do swego zwierzchnika, nie spostrzegłszy się, że siedzi przy stole i zaproszony docent z uniwersytetu - "Panie pułkowniku, niech pan tylko powie, ja ich wszystkich porozjeżdżam.<br>Porozjeżdżam, słowo daję, będą same czyste przypadki...".<br>Kiedy aktywność bezpieki się nasilała, uważałem, że Jurek z Waldkiem nie powinni jeździć sami, że powinny zawsze jechać dwa samochody - na wypadek, gdyby się coś po drodze na przykład z samochodem stało.<br>Ale Waldek jeździł świetnie.<br>Samochodu pilnował jak oka w głowie.<br>Jurek też nie chciał ograniczyć swoich wyjazdów.<br>Był zdania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego