Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
był przed laty większą szychą w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego - robiły co mogły, ale opory były za duże. Pomógł dopiero czas i alkohol.
Ocknąłem się w pewnym momencie w kuchni sam na sam z Januszem, którego znałem mało osobiście, ale bardzo dużo o nim słyszałem. Staliśmy zdecydowanie po dwóch stronach barykady. Kiwał się nad zlewem ze szklanką harcerzyka. Jak zafascynowany wpatrywałem się w ten pseudokoktail soku pomarańczowego z wódką czekając, kiedy wreszcie Janusz wyleje go na swój słynny czarny sweter. Popatrzył na mnie spod oka:
- Nie chcieli nawet dyskutować nad twoją rezolucją?
- Nie chcieli. Podobno w czasie rewolucji nie liczą się takie niuanse
był przed laty większą szychą w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego - robiły co mogły, ale opory były za duże. Pomógł dopiero czas i alkohol.<br>Ocknąłem się w pewnym momencie w kuchni sam na sam z Januszem, którego znałem mało osobiście, ale bardzo dużo o nim słyszałem. Staliśmy zdecydowanie po dwóch stronach barykady. Kiwał się nad zlewem ze szklanką harcerzyka. Jak zafascynowany wpatrywałem się w ten pseudokoktail soku pomarańczowego z wódką czekając, kiedy wreszcie Janusz wyleje go na swój słynny czarny sweter. Popatrzył na mnie spod oka:<br>- Nie chcieli nawet dyskutować nad twoją rezolucją?<br>- Nie chcieli. Podobno w czasie rewolucji nie liczą się takie niuanse
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego