pseudobiznesmeni, czyli zwykli złodzieje. Zawsze byłem przekonany o tym ,że siedliskiem zła w tym kraju, promieniującym na resztę, jest Warszawa oraz cała ta menażeria, dla niepoznaki nazywana klasą polityczną. Ale tak naprawdę, to tylko oni sami o sobie mają takie mniemanie. Przez większość społeczeństwa są nazywani bardziej swojsko, czyli złodziejami. <br>Klniemy dziś, ile wlezie i odsądzamy od czci i wiary przywódców czasów PRL-u. Chyba mamy wiele racji, lub często klniemy tylko dla dodania sobie rezonu, lub tak wypada dla dobrego tonu. Osobiście uważam za największy ich błąd, decyzję o odbudowie Warszawy. Przecież o wiele wygodniej i taniej byłoby cały ten