Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
popatrzył na mnie.
Ojciec uśmiechnął się: - To już kawaler.
- Dzieciak, dzieciak - westchnął konduktor. Czapkę położył na ławce. Na białym czole miał odciśnięty czerwony pasek, jak przyklejoną czerwoną tasiemkę. - A na innego spojrzę i od razu wiem: łobuz! Ludzie się zmienili. No powiedz pan: nie mam racji?
- To prawda - powiedział ojciec.
Konduktor pochylił się i ściszył głos: - Na przykład jeden od nas, z Rogowa, przy wódce coś powiedział. Jedno słowo. I zaraz po niego przyszli. Następnego ranka. No widzisz pan, widzisz? Co się z ludźmi dzieje?
Ojciec wstał, żeby wyjrzeć przez okno.
- Rogów - powiedział kolejarz. - Za Rogowem na pierwszej stacji wysiadacie. - Zabrał
popatrzył na mnie.<br>Ojciec uśmiechnął się: - To już kawaler.<br>- Dzieciak, dzieciak - westchnął konduktor. Czapkę położył na ławce. Na białym czole miał odciśnięty czerwony pasek, jak przyklejoną czerwoną tasiemkę. - A na innego spojrzę i od razu wiem: łobuz! Ludzie się zmienili. No powiedz pan: nie mam racji?<br>- To prawda - powiedział ojciec.<br>Konduktor pochylił się i ściszył głos: - Na przykład jeden od nas, z Rogowa, przy wódce coś powiedział. Jedno słowo. I zaraz po niego przyszli. Następnego ranka. No widzisz pan, widzisz? Co się z ludźmi dzieje?<br>Ojciec wstał, żeby wyjrzeć przez okno.<br>- Rogów - powiedział kolejarz. - Za Rogowem na pierwszej stacji wysiadacie. - Zabrał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego