Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
kakaowa? Korzystając z okazji, że obok siedzi samiec, czyli ja, zapytano mnie, co o tym sądzę, zupełnie jakbym wyglądał na wielkiego znawcę czarnych penisów. Powiedziałem, że nie mam pojęcia, ale że oglądałem kiedyś film pornograficzny, na którym ledwo widoczne części czarnej Maryni były koloru różowego, tak jak u Maryni białej. Konkluduję zatem, że u ciemnoskórych panów sprawa też przedstawia się na różowo. Niestety, nie wypadłem najlepiej w roli autorytetu. Koleżanki ucięły dyskusję, mówiąc, że koniecznie muszą się o tym przekonać własnoręcznie, a właściwie, własno... zresztą nieważne. I najlepiej, żeby tych Murzynów do sprawdzania było ze trzydziestu. Na zakończenie zaś usłyszałem: "Och
kakaowa? Korzystając z okazji, że obok siedzi samiec, czyli ja, zapytano mnie, co o tym sądzę, zupełnie jakbym wyglądał na wielkiego znawcę czarnych penisów. Powiedziałem, że nie mam pojęcia, ale że oglądałem kiedyś film pornograficzny, na którym ledwo widoczne części czarnej Maryni były koloru różowego, tak jak u Maryni białej. Konkluduję zatem, że u ciemnoskórych panów sprawa też przedstawia się na różowo. Niestety, nie wypadłem najlepiej w roli autorytetu. Koleżanki ucięły dyskusję, mówiąc, że koniecznie muszą się o tym przekonać własnoręcznie, a właściwie, własno... zresztą nieważne. I najlepiej, żeby tych Murzynów do sprawdzania było ze trzydziestu. Na zakończenie zaś usłyszałem: "Och
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego