sądu?<br>Konstanty rozłożył szeroko i bezradnie ręce. - Na nich nie ma rady, póki Niemców nie ruszają. Może ktoś przypadkiem ich zastrzeli, jakaś druga banda, może ktoś pomsty będzie na nich szukał, może Niemcy, nie wiem, naprawdę nie wiem.<br>Jassmont wciągnął mocno powietrze, zakasłał i nie patrząc na Konstantego, poprosił: - Wiesz, Konstanty, to dla mnie bardzo ważne, nie mów nic Róży o tym, co się tutaj stało.<br>- Dobra, ja mogę milczeć, ale łudzisz się, że ona się nie dowie - zgodził się Konstanty.<br><br>Na sumie, która miała miejsce po tym strasznym dniu, ksiądz odstąpił od czytania Biblii w porządku przypisanym na tę niedzielę