odpowiadać, potem wyjdziesz za mąż, potem się rozwiedziesz, potem znów wyjdziesz za mąż i znów się rozwiedziesz, aż pewnego dnia na dnie szuflady znajdziesz pakiet pożółkłych kopert przewiązanych czerwoną wstążeczką, siądziesz w fotelu, odgarniesz siwe włosy, nałożysz okulary, będziesz czytać stare listy i płakać...<br>- A jeśli nie? - zapytała Nela.<br>Roman Kowalik nie zdążył odpowiedzieć, zza filaru wyłonił się saksofonista Waldek i uśmiechając się półgębkiem, przysiadł na krześle.<br>- W tym tygodniu nie gramy - powiedział niewyraźnie. - Robię sobie zęby, ale jak potem zagramy, ale jak potem zagramy...<br>- To wspaniale, Waldek - rzekł Roman Kowalik. - Wiesz, Nela, jeśli saksofonista nie ma dobrych zębów, to ucieka