Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
Pająk podniósł szklankę i obejrzał zmętniały
płyn pod światło.

- Ale znawca - zażartował Kaczmaruszek.

Pająk patrzył na drobną pływającą zawiesinę
i czekając, aż się ustoi, myślał o Marychu
z takim natężeniem niepokoju, że zaczął
się bać.

- Najpiękniejsza jest wolność. - Obcy
wzniósł swoje piwo.

- To się łatwo mówi - odezwał się milczący
dotąd Krawiec. - Łatwo powiedzieć wolność,
a potem co?

- Niech każdy robi, co chce. - Nieznajomy
pogładził wytatuowanego ptaka o dwóch głowach.
- Jak się zaczęło, to niektórzy nie chcieli wychodzić,
ale jak na środku dziedzińca zapalili stos
i zrobiło się gorąco od palonych akt, wszyscy
wylecieli...

- I tak bez niczego się poddali?

- A co
Pająk podniósł szklankę i obejrzał zmętniały <br>płyn pod światło.<br><br>- Ale znawca - zażartował Kaczmaruszek.<br><br>Pająk patrzył na drobną pływającą zawiesinę <br>i czekając, aż się ustoi, myślał o Marychu <br>z takim natężeniem niepokoju, że zaczął <br>się bać.<br><br>- Najpiękniejsza jest wolność. - Obcy <br>wzniósł swoje piwo.<br><br>- To się łatwo mówi - odezwał się milczący <br>dotąd Krawiec. - Łatwo powiedzieć wolność, <br>a potem co?<br><br>- Niech każdy robi, co chce. - Nieznajomy <br>pogładził wytatuowanego ptaka o dwóch głowach. <br>- Jak się zaczęło, to niektórzy nie chcieli wychodzić, <br>ale jak na środku dziedzińca zapalili stos <br>i zrobiło się gorąco od palonych akt, wszyscy <br>wylecieli...<br><br>- I tak bez niczego się poddali?<br><br>- A co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego