Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
upływem czasu traciły jakiekolwiek znaczenie i nie były teraz nikomu potrzebne...
- To tylko stare graty - ciężko westchnął Hehe. Podszedł do lodówki bez drzwi, w której stały grzejnik i żelazko. - To była Antynomia - powiedział do siebie. Dotknął z czułością wierzchu lodówki. Nieco dalej zza sterty rupieci wyglądała pomalowana na czerwono wanna. -Krwiste kąpiele. - Podniósł głowę. Z belek i krokwi pod dachem zwisały na sznurkach gipsowe kule różnej wielkości, słynna Konstelacja, dzięki której Starowice stały się w Warszawie prawdziwie sławne. - Jaki tłum tu się wtedy kłębił... - Hehe oparł czoło o drewnianą belkę. - Napisałem tutaj swój pierwszy tomik...
- Wygląda na to, że całe. - Guma
upływem czasu traciły jakiekolwiek znaczenie i nie były teraz nikomu potrzebne... <br>- To tylko stare graty - ciężko westchnął Hehe. Podszedł do lodówki bez drzwi, w której stały grzejnik i żelazko. - To była Antynomia - powiedział do siebie. Dotknął z czułością wierzchu lodówki. Nieco dalej zza sterty rupieci wyglądała pomalowana na czerwono wanna. -Krwiste kąpiele. - Podniósł głowę. Z belek i krokwi pod dachem zwisały na sznurkach gipsowe kule różnej wielkości, słynna Konstelacja, dzięki której Starowice stały się w Warszawie prawdziwie sławne. - Jaki tłum tu się wtedy kłębił... - Hehe oparł czoło o drewnianą belkę. - Napisałem tutaj swój pierwszy tomik...<br>- Wygląda na to, że całe. - Guma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego