mało obchodziły mieszkańców Wielkopolski, do której one nie docierały, podobnie jak szlachta Wołynia, Podola czy Kijowszczyzny niewiele przejmowała się toczonymi na północy państwa wojnami ze Szwecją, pragnącą odciąć nas od Bałtyku. I wreszcie w całej zachodniej części Korony przez długi czas uważano konflikty z Moskwą za "lokalne wojny" mieszkańców Wielkiego Księstwa Litewskiego, które z nią graniczyło. Aby uspokoić sumienie, odpowiedzialność za całość terytorium Rzeczypospolitej przerzucano na kolejnych władców, którzy, od Władysława IV Wazy poczynając, zobowiązywali się (w paktach konwentach), iż podejmą starania o odzyskanie ziem przez Polskę utraconych. Ironia historii chciała, aby pierwszym władcą, jaki dodał do tego zobowiązania, iż nie