Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
wagony, wszystko w górze i
coraz wyżej, jakby namalowane tak na sklepieniu w kościele. Darło się
to, mein Gott! mein Gott! I wtedy przejaśniło się takie kółko w środku
nieba, zrobiła się dziura i czyjeś ręce z tej dziury zaczęły wyłapywać
tego, tamtego i konie, a reszta spadała na ziemię.
Kto wie, może to w tym śnie objawił się Fredkowi pierwszy znak
nieodległej już śmierci. Bo zginął Fredek jakby w odwecie za ten sen.
Choć pewnie każdy sen jest znakiem śmierci, nawet gdy śni ci się
błogość ukwieconej łąki, słońce na przejrzystym niebie. Śniąc się sam
sobie, śnisz się zawsze śmierci swojej
wagony, wszystko w górze i<br>coraz wyżej, jakby namalowane tak na sklepieniu w kościele. Darło się<br>to, mein Gott! mein Gott! I wtedy przejaśniło się takie kółko w środku<br>nieba, zrobiła się dziura i czyjeś ręce z tej dziury zaczęły wyłapywać<br>tego, tamtego i konie, a reszta spadała na ziemię.<br> Kto wie, może to w tym śnie objawił się Fredkowi pierwszy znak<br>nieodległej już śmierci. Bo zginął Fredek jakby w odwecie za ten sen.<br>Choć pewnie każdy sen jest znakiem śmierci, nawet gdy śni ci się<br>błogość ukwieconej łąki, słońce na przejrzystym niebie. Śniąc się sam<br>sobie, śnisz się zawsze śmierci swojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego