zresztą i dla nas są mało ciekawe, bo to pączki o niewiadomym wciąż jeszcze kolorze płatków, nie do pomyślenia jest, by którakolwiek mogła zasiąść na dwunastym, pustym miejscu za tym stołem. Innymi słowy, nawet gdyby cały Kovir oszalał i był skłonny zaakceptować małżeństwo królewicza z czarodziejką, nie znajdziemy takiej czarodziejki. Kto więc ma być ową Królową Północy?<br>- Dziewczyna z królewskiego rodu - odrzekła spokojnie Filippa. - W żyłach której płynie krew królewska, krew kilku wielkich dynastii. Młodziutka i zdolna rodzić. Dziewczyna o niebywałych zdolnościach magicznych i wieszczych, nosicielka zwiastowanej przepowiedniami Starszej Krwi. Dziewczyna, która śpiewająco grała będzie swoją rolę bez dyrygentów, suflerów, popleczników