młodzieżą z Białego Dunajca i bukowianami. W końcu zaległa cisza, ale jak się rano okazało, u trzech gospodarzy wyłamano płoty, u jednego także sztachetki, a u Kudłaczka porozbijano szkło. - Nie rozumiem, dlaczego instytucja kulturalno-oświatowa jaką jest Dom Ludowy, otrzymała koncesję na alkohol. Czyżby zadecydowały o tym jakieś układy - pytał Kudłaczek. W imieniu 30 mieszkańców zażądał, by radni podjęli decyzję w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu w Domu Ludowym na zabawach organizowanych przede wszystkim dla młodzieży, ograniczyli czas trwania zabaw do godz. 24 i ograniczyli okres, w którym odbywają się zabawy do czterech miesięcy w roku.<br>Identyczne żądania wyartykułowali jeszcze za kadencji