moim...<br> Wchodzi Ojciec i Edgar. Stają na progu zdumieni. Tadeusz odskakuje od Kurki. Ojciec ogolony zupełnie, ale o wiele starszy. Edgar bardzo postarzały,<br> wygląd po pięćdziesiątce; obaj jednakowo ubrani, jak Tadeusz<br><page nr=140><br> OJCIEC<br>A to coś nowego!<br> Poznaje Kurkę; Edgar stężały stoi u drzwi; Tadeusz, zmięszany, na lewo<br>Dobry wieczór, Elżbieto.<br> Kurka wstaje<br>Ileż czasu cię nie widziałem! A jaka ładna, jaka kokietka się z ciebie zrobiła.<br> do Tadeusza<br>A co, gałganie, już z nią romansujesz. Co?<br> TADEUSZ<br>Ja kocham panią i muszę się z nią ożenić. Ja się znowu zbudziłem ze snu. Teraz wiem, czym jest to wszystko, czegoście ode mnie