Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
jeszcze dobierał wyrazy. Uparłeś się i gonisz za tą muchą, jak alfons za dziwką. Usiadłbyś i pomyślał nad swoim losem!
- Mój los jest taki, że się niedługo o nim dowiesz.
- Dużo mnie on obchodzi.
W pokoju czuło się charakterystyczną, niedzielną nudę. Sprzęty stały na swoich miejscach, stół nakryto białym obrusem. Kurze pościerano. Młodzi ludzie patrzyli na siebie bezmyślnie, nie wiedząc, o czym mówić. W końcu Bednarczyk znalazł sobie zajęcie, mianowicie usiadł na kanapie, postawił przed sobą na stole lustro i począł wyciskać wągry z twarzy. Zygmunt bawił się dwuzłotówką; turlał ją po biurku, aż mu gdzieś upadła na podłogę. Wlazł pod
jeszcze dobierał wyrazy. Uparłeś się i gonisz za tą muchą, jak alfons za dziwką. Usiadłbyś i pomyślał nad swoim losem!<br>- Mój los jest taki, że się niedługo o nim dowiesz.<br>- Dużo mnie on obchodzi.<br>W pokoju czuło się charakterystyczną, niedzielną nudę. Sprzęty stały na swoich miejscach, stół nakryto białym obrusem. Kurze pościerano. Młodzi ludzie patrzyli na siebie bezmyślnie, nie wiedząc, o czym mówić. W końcu Bednarczyk znalazł sobie zajęcie, mianowicie usiadł na kanapie, postawił przed sobą na stole lustro i począł wyciskać wągry z twarzy. Zygmunt bawił się dwuzłotówką; turlał ją po biurku, aż mu gdzieś upadła na podłogę. Wlazł pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego