życiu robotnikiem, w 2000 r. kończy swoją wielką politykę jako były prezydent stając przed sądem lustrującym pretendentów przed nowymi wyborami. Między tymi dwoma biegunami wije się długa i zygzakowata droga, w tym kilka razy prowadząca prostą linią na najwyższe szczyty, ale nigdy w przepaść, w którą teraz koledzy spychają Wałęsę.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Kwadratura okręgu&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;MAREK HENZLER&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Z okazji wyborów mamy nowy spór o podział Polski&lt;/&gt;<br><br>Wiele wskazuje na to, że nie przyszłą jesienią, a już na wiosnę 2001 r. będziemy wybierać nowy parlament. Tymczasem w dalszym ciągu mamy stare prawo wyborcze, którego przepisy stoją w kolizji z nowym podziałem administracyjnym kraju, a nawet