odciętą ludzką głowę i poprosiła o pomoc przy zakopaniu jej w wazie do zupy w lasku Vincennes, niewątpliwie udzieliłby mi tej pomocy, nie wnikając w szczegóły przedsięwzięcia. <br>W trzy dni potem byłam już po fryzjerze, po kosmetyczce, po czterdziestu dwóch godzinach snu, po dwóch kwarcówkach i po orgii zakupów u Lafayette'a. Nazywałam się Marie Gibois i miałam dwadzieścia osiem lat. <br>- Oszalałeś - powiedziałam z niesmakiem. - Wszystko dobre, ale ten wiek wzbudzi podejrzenia.<br>- Nic nie poradzę, takie było. Zresztą, jak cię znam, to wkrótce dostosujesz się do dokumentów. Nie chcę o nic pytać, ale wydaje mi się, że miałaś jakieś przejścia. O ile