Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
odciętą ludzką głowę i poprosiła o pomoc przy zakopaniu jej w wazie do zupy w lasku Vincennes, niewątpliwie udzieliłby mi tej pomocy, nie wnikając w szczegóły przedsięwzięcia.
W trzy dni potem byłam już po fryzjerze, po kosmetyczce, po czterdziestu dwóch godzinach snu, po dwóch kwarcówkach i po orgii zakupów u Lafayette'a. Nazywałam się Marie Gibois i miałam dwadzieścia osiem lat.
- Oszalałeś - powiedziałam z niesmakiem. - Wszystko dobre, ale ten wiek wzbudzi podejrzenia.
- Nic nie poradzę, takie było. Zresztą, jak cię znam, to wkrótce dostosujesz się do dokumentów. Nie chcę o nic pytać, ale wydaje mi się, że miałaś jakieś przejścia. O ile
odciętą ludzką głowę i poprosiła o pomoc przy zakopaniu jej w wazie do zupy w lasku Vincennes, niewątpliwie udzieliłby mi tej pomocy, nie wnikając w szczegóły przedsięwzięcia. <br>W trzy dni potem byłam już po fryzjerze, po kosmetyczce, po czterdziestu dwóch godzinach snu, po dwóch kwarcówkach i po orgii zakupów u Lafayette'a. Nazywałam się Marie Gibois i miałam dwadzieścia osiem lat. <br>- Oszalałeś - powiedziałam z niesmakiem. - Wszystko dobre, ale ten wiek wzbudzi podejrzenia.<br>- Nic nie poradzę, takie było. Zresztą, jak cię znam, to wkrótce dostosujesz się do dokumentów. Nie chcę o nic pytać, ale wydaje mi się, że miałaś jakieś przejścia. O ile
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego