Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
zawracać de Beerem i Sarą. Ale szkoda, że Amosa nie będzie - rozmyślała dalej - bo obiecał pokazać kilka Degasów, Moore'ów i Maillolów.
Poszła na piętro do swojego ulubionego gabinetu z rozległym widokiem na sfalowany jasnozielony krajobraz Northamptonshire. Usiadła za biurkiem. Służąca Betty O'Rourke przyniosła jej, jak zwykle, kawę o jedenastej.
Gdyby Lancelot żył - rozmyślała nadal - miałabym oparcie, którego tak mi teraz brakuje. Dzieci wyszły z domu. Jestem właściwie sama w tej posiadłości. Tylko z okazji fet, bankietów, przyjęć i koncertów dwór się ożywia, zapełnia, rozgrzewa.
Zgodnie z zapowiedzią, de Beer zjechał na piętnastą. Przedstawił swego gościa:
- Doktor Rżecki, moja droga, archeolog z
zawracać de Beerem i Sarą. Ale szkoda, że Amosa nie będzie - rozmyślała dalej - bo obiecał pokazać kilka Degasów, Moore'ów i Maillolów.<br>Poszła na piętro do swojego ulubionego gabinetu z rozległym widokiem na sfalowany jasnozielony krajobraz Northamptonshire. Usiadła za biurkiem. Służąca Betty O'Rourke przyniosła jej, jak zwykle, kawę o jedenastej.<br>Gdyby Lancelot żył - rozmyślała nadal - miałabym oparcie, którego tak mi teraz brakuje. Dzieci wyszły z domu. Jestem właściwie sama w tej posiadłości. Tylko z okazji fet, bankietów, przyjęć i koncertów dwór się ożywia, zapełnia, rozgrzewa.<br>Zgodnie z zapowiedzią, de Beer zjechał na piętnastą. Przedstawił swego gościa:<br>- Doktor Rżecki, moja droga, archeolog z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego