się opracować porozumienia w sprawie pisowni nazwisk. Umowa ta miała zobowiązać Litwę do pisania nazwisk polskich w dokumentach z użyciem wszystkich liter (ć, ś, ż, ź...), których nie ma w alfabecie litewskim, ale także Polskę do analogicznego używania liter, których nie ma w polskim alfabecie.<br>x x x<br>Zdaniem Vytautasa Landsbergisa, podpisanie polsko-litewskiej umowy o pisowni nazwisk jest nieracjonalnym <q><transl>"dogadzaniem"</></> jednej mniejszości narodowej. <q><transl>"To byłby szczególny przywilej tylko dla polskich nazwisk, gdyż dla żadnych innych - łotewskich, estońskich, niemieckich, francuskich, czy skandynawskich nie jest to przewidziane"</></> - uważa Landsbergis. Landsbergis twierdzi, że w państwach, w których funkcjonuje alfabet łaciński, pisownia obcych nazwisk