Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
załomu skały i było w nim coraz więcej wody. Tutaj korytarz skręcał pod ostrym kątem w prawo, ciągle ku środkowi góry. Podeszła jeszcze kilkanaście metrów w górę potoku i w tym momencie wydało się jej, że widzi przed sobą jakąś bladą poświatę. "Czyżby jakiś otwór wentylacyjny na powierzchnię?" - zastanawiała się. Latarka nie wydobywała już z mroku sufitu jaskini - uciekł gdzieś wysoko. Patrząc w górę nie zauważyła niewielkiego progu skalnego, przewróciła się i uderzyła głową o kamień. Latarka zgasła i potoczyła się z powrotem. Zapadła cisza, tylko coraz głośniej szumiał strumień.
*
Nie pamiętam, kiedy zasnąłem, choć wiem, że było mi w końcu
załomu skały i było w nim coraz więcej wody. Tutaj korytarz skręcał pod ostrym kątem w prawo, ciągle ku środkowi góry. Podeszła jeszcze kilkanaście metrów w górę potoku i w tym momencie wydało się jej, że widzi przed sobą jakąś bladą poświatę. "Czyżby jakiś otwór wentylacyjny na powierzchnię?" - zastanawiała się. Latarka nie wydobywała już z mroku sufitu jaskini - uciekł gdzieś wysoko. Patrząc w górę nie zauważyła niewielkiego progu skalnego, przewróciła się i uderzyła głową o kamień. Latarka zgasła i potoczyła się z powrotem. Zapadła cisza, tylko coraz głośniej szumiał strumień.<br>*<br>Nie pamiętam, kiedy zasnąłem, choć wiem, że było mi w końcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego