Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 50
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
i Arkadiusza Krężla, prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu. Żywo też dyskutowali z sobą przedstawiciele mediów i korpusu dyplomatycznego.
Rozmawiano nie tylko o polityce czy finansach. Również o renesansie twórczości i sposobu rozumowania Kisielewskiego.
- Kiedy miesiąc temu wchodziłem do ministerstwa, wspomniałem jego słowa, że w PRL dyktatura jest łagodzona przez potworny bałagan. Łatwiej jednak było pokonać dyktaturę niż bałagan - żartował Romuald Szeremietiew. - Najcenniejszy był dla mnie jego barwny język, ostrość spojrzenia i wrodzona przekora - mówił marszałek Maciej Płażyński. - Darzę go sympatią, ale nie jest moim mistrzem. To po prostu świetny felietonista - uważał Tadeusz Iwiński, poseł SLD. Zbigniew Niemczycki ceni Kisielewskiego za "jego rubaszny
i Arkadiusza Krężla, prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu. Żywo też dyskutowali z sobą przedstawiciele mediów i korpusu dyplomatycznego. <br>Rozmawiano nie tylko o polityce czy finansach. Również o renesansie twórczości i sposobu rozumowania Kisielewskiego. <br>- Kiedy miesiąc temu wchodziłem do ministerstwa, wspomniałem jego słowa, że w PRL dyktatura jest łagodzona przez potworny bałagan. Łatwiej jednak było pokonać dyktaturę niż bałagan - żartował Romuald Szeremietiew. - Najcenniejszy był dla mnie jego barwny język, ostrość spojrzenia i wrodzona przekora - mówił marszałek Maciej Płażyński. - Darzę go sympatią, ale nie jest moim mistrzem. To po prostu świetny felietonista - uważał Tadeusz Iwiński, poseł SLD. Zbigniew Niemczycki ceni Kisielewskiego za "jego rubaszny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego