Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
zakup... I tutaj już była inna robota... Kosmetyki damskie... Chodziło się po biurach, już nie stało się na ulicy i jak ten palant nie zaczepiało ludzi... Euzebek przynosił zapach taki, zapach inny, a to pod paszkę, a to można było też tam niżej... To były inne biura niż to nasze... Ledwie trzy lata temu... wszystko się szybko zmienia... stare budynki... dawne zjednoczenia, centrale handlu, jakieś urzędy... inna atmosfera... oj, inna... tam to ruchanko wisiało w powietrzu... a ja z kosmetykami damskimi... Dobra, Euzebku, znowu ci się pierdoli w głowie. Zajmij się robotą, czas pukać panów partnerów... Najpierw do tego palanta Mirosława
zakup... I tutaj już była inna robota... Kosmetyki damskie... Chodziło się po biurach, już nie stało się na ulicy i jak ten palant nie zaczepiało ludzi... Euzebek przynosił zapach taki, zapach inny, a to pod paszkę, a to można było też tam niżej... To były inne biura niż to nasze... Ledwie trzy lata temu... wszystko się szybko zmienia... stare budynki... dawne zjednoczenia, centrale handlu, jakieś urzędy... inna atmosfera... oj, inna... tam to ruchanko wisiało w powietrzu... a ja z kosmetykami damskimi... Dobra, Euzebku, znowu ci się pierdoli w głowie. Zajmij się robotą, czas pukać panów partnerów... Najpierw do tego palanta Mirosława
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego