cnota, bohaterstwo! jak z nadmiernej wrażliwości ustąpili ze swoich stanowisk oddając na pastwę nikczemnych najcenniejszą swoją broń. Dalej: nie jestem pewien, czy "wysycha na miazgę katolicyzm" i czy wiara, której my nie posiadamy (dużo przyjdzie o tym pisać), lecz na pewno posiadana przez wielu, jest "pokostowana i lakierowana od wierzchu". Lękałbym się podobnego sformułowania, jeśli ma ono wyrażać coś więcej niż określenie stanu subiektywnego. To samo zastrzeżenie pobudziło we mnie twierdzenie, że ginie idea demokracji. Kto wie, czy w zamęcie tragicznych powikłań nie upraszczamy sobie zadania, uśmiercając wzorem tragedii Szekspira nie ludzi wprawdzie, lecz idee jedna po drugiej. Zwracam Twoją uwagę, że