Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
miejskiego aresztu w Nowym Sączu, przed oblicze tamtejszego sądu okręgowego, zostali doprowadzeni ksiądz Dymitrij Chylak, proboszcz parafii w Izbach, dr Jarosław Kaczmarek, adwokat z Muszyny, i Mikołaj Gromasiak, właściciel nieruchomości w Krynicy. Wszyscy trzej byli obywatelami państwa polskiego, narodowości rusińskiej, wyznania greckokatolickiego. Trzem łemkowskim działaczom prokurator zarzucał podżeganie do oderwania Łemkowszczyzny "od jednolitego Związku Państwa Polskiego i nawoływanie do wojny domowej". Obowiązujący w tym czasie kodeks karny czyny te określał jako zbrodnię zdrady głównej. Oskarżonym groziła kara śmierci, o czym miała zadecydować ława przysięgłych. Nowosądecki proces był efektem długo rozbudzanej świadomości grupy narodowej, która żyła na pograniczu dwóch kultur: polskiej i
miejskiego aresztu w Nowym Sączu, przed oblicze tamtejszego sądu okręgowego, zostali doprowadzeni ksiądz Dymitrij Chylak, proboszcz parafii w Izbach, dr Jarosław Kaczmarek, adwokat z Muszyny, i Mikołaj Gromasiak, właściciel nieruchomości w Krynicy. Wszyscy trzej byli obywatelami państwa polskiego, narodowości rusińskiej, wyznania greckokatolickiego. Trzem łemkowskim działaczom prokurator zarzucał podżeganie do oderwania Łemkowszczyzny "od jednolitego Związku Państwa Polskiego i nawoływanie do wojny domowej". Obowiązujący w tym czasie kodeks karny czyny te określał jako zbrodnię zdrady głównej. Oskarżonym groziła kara śmierci, o czym miała zadecydować ława przysięgłych. Nowosądecki proces był efektem długo rozbudzanej świadomości grupy narodowej, która żyła na pograniczu dwóch kultur: polskiej i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego