Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
z powrotem wyciągnął na trawie. - Czego ty właściwie chcesz?
- Niczego nie chcę.
- Tylko? - Żądam.
- O, coraz lepiej! - Właśnie.
- Tak ci chodzi o słowa? - W tym wypadku tak.
- Niech ci będzie! Więc czego, jak powiadasz, żądasz?
- Posłuchaj, od wczoraj sytuacja nasza się zmieniła. Było nas pięciu, zostało trzech. To za mało. Lipa. Trzeba to jak najprędzej zmienić. Mamy teraz trochę pieniędzy, broń...
- Jeszcze jej nie mamy.
- Ale będziemy mieć. Musi nas być więcej. - Powiedzmy. Więc?
- Ty zorganizujesz jedną piątkę, ja drugą. Na równych prawach.
- Powiedzmy. I dalej?
- Dalej? Wszystkie nasze działania będziemy uzgadniać. My dwaj stanowić będziemy ośrodek dyspozycyjny. Pozostali - wykonawcy. Jeśli
z powrotem wyciągnął na trawie. - Czego ty właściwie chcesz?<br>- Niczego nie chcę.<br>&lt;page nr=236&gt; - Tylko? - Żądam.<br>- O, coraz lepiej! - Właśnie.<br>- Tak ci chodzi o słowa? - W tym wypadku tak.<br>- Niech ci będzie! Więc czego, jak powiadasz, żądasz?<br>- Posłuchaj, od wczoraj sytuacja nasza się zmieniła. Było nas pięciu, zostało trzech. To za mało. Lipa. Trzeba to jak najprędzej zmienić. Mamy teraz trochę pieniędzy, broń...<br>- Jeszcze jej nie mamy.<br>- Ale będziemy mieć. Musi nas być więcej. - Powiedzmy. Więc?<br>- Ty zorganizujesz jedną piątkę, ja drugą. Na równych prawach.<br>- Powiedzmy. I dalej?<br>- Dalej? Wszystkie nasze działania będziemy uzgadniać. My dwaj stanowić będziemy ośrodek dyspozycyjny. Pozostali - wykonawcy. Jeśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego