Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
dziewczyną, ale jeździł wciąż do Chorzewa, żeby sprzedać ziemię, i łapały go tam polskie dziewczyny, w domu wciąż awantury. Ja też miałam ziemię i należało mi się za kilka lat dzierżawy, to i ja jeździłam. Ciągle siedziałam w pociągach, nie mogłam sobie miejsca znaleźć. Jak byłam tam, to uciekałam do Łodzi, jak byłam w Łodzi, to uciekałam tam. Nocowałam u koleżanek ze szkoły. Mówiły, odbierz ziemię i daj nam. Chłopcy chcieli się ze mną żenić - Janecki, Pietrzak, Mielczarek - najładniejszych chłopców mogłam mieć za tę ziemię. Jeździłam tam i z powrotem, wszystkie pieniądze wydawałam na podróże. Józek krzyczał, idź do szkoły, ucz
dziewczyną, ale jeździł wciąż do Chorzewa, żeby sprzedać ziemię, i łapały go tam polskie dziewczyny, w domu wciąż awantury. Ja też miałam ziemię i należało mi się za kilka lat dzierżawy, to i ja jeździłam. Ciągle siedziałam w pociągach, nie mogłam sobie miejsca znaleźć. Jak byłam tam, to uciekałam do Łodzi, jak byłam w Łodzi, to uciekałam tam. Nocowałam u koleżanek ze szkoły. Mówiły, odbierz ziemię i daj nam. Chłopcy chcieli się ze mną żenić - Janecki, Pietrzak, Mielczarek - najładniejszych chłopców mogłam mieć za tę ziemię. Jeździłam tam i z powrotem, wszystkie pieniądze wydawałam na podróże. Józek krzyczał, idź do szkoły, ucz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego