Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 14.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
studził
prezydent Bill Clinton. Wezwał on Amerykanów do uszanowania werdyktu,
mówiąc: "Ława przysięgłych wydała wyrok po zapoznaniu się z dowodami, a
szacunek dla wymiaru sprawiedliwości wymaga jego respektowania". W Stanach
Zjednoczonych pamiętano wówczas jeszcze rok 1992, kiedy po uniewinnieniu
czterech białych policjantów oskarżonych o pobicie zatrzymanego pijanego
czarnego kierowcy w Los Angeles wybuchły rozruchy. Zginęły wtedy 52 osoby,
a straty materialne oszacowano na setki milionów dolarów. Z możliwością
rozruchów liczył się też rząd w Tel Awiwie po tym, jak izraelski Sąd
Najwyższy oczyścił z wszelkich zarzutów Johna Demianiuka. Wcześniej
skazano go za udział w zagładzie Żydów w obozie koncentracyjnym w
Treblince
studził<br>prezydent Bill Clinton. Wezwał on Amerykanów do uszanowania werdyktu,<br>mówiąc: "Ława przysięgłych wydała wyrok po zapoznaniu się z dowodami, a<br>szacunek dla wymiaru sprawiedliwości wymaga jego respektowania". W Stanach<br>Zjednoczonych pamiętano wówczas jeszcze rok 1992, kiedy po uniewinnieniu<br>czterech białych policjantów oskarżonych o pobicie zatrzymanego pijanego<br>czarnego kierowcy w Los Angeles wybuchły rozruchy. Zginęły wtedy 52 osoby,<br>a straty materialne oszacowano na setki milionów dolarów. Z możliwością<br>rozruchów liczył się też rząd w Tel Awiwie po tym, jak izraelski Sąd<br>Najwyższy oczyścił z wszelkich zarzutów Johna Demianiuka. Wcześniej<br>skazano go za udział w zagładzie Żydów w obozie koncentracyjnym w<br>Treblince
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego