Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
Zofię". Zofia była to śliczna i urocza, także bogata (mój teść mawiał zawsze: " można się kochać także w bogatej") żona Tadeusza, z domu Taczanowska, ukochana synowa generała, zwana przez niego "złotą Zosią". Umarła, jak tyle ówczesnych młodych kobiet, na "chorobę piersiową", zostawiając dwoje małych dzieci, moją babkę, Izę z Morawskich Łubieńską, i owego wuja Heńcia, który w czasie mej młodości był właścicielem Luboni.
Potem do pamięci Zofii dołączyła się pamięć Tekli. Bo w wiele, wiele lat po śmierci pięknej Zofii mój pradziadek Tadeusz ożenił się - głównie za namową swej córki, a mojej babki - po raz drugi z Teklą Ostrowską. Ale widać
Zofię". Zofia była to śliczna i urocza, także bogata (mój teść mawiał zawsze: " można się kochać także w bogatej") żona Tadeusza, z domu Taczanowska, ukochana synowa generała, zwana przez niego "złotą Zosią". Umarła, jak tyle ówczesnych młodych kobiet, na "chorobę piersiową", zostawiając dwoje małych dzieci, moją babkę, Izę z Morawskich Łubieńską, i owego wuja Heńcia, który w czasie mej młodości był właścicielem Luboni. &lt;page nr=17&gt;<br> Potem do pamięci Zofii dołączyła się pamięć Tekli. Bo w wiele, wiele lat po śmierci pięknej Zofii mój pradziadek Tadeusz ożenił się - głównie za namową swej córki, a mojej babki - po raz drugi z Teklą Ostrowską. Ale widać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego