do ręki książkę Conrada, przypadkiem o nim usłyszawszy, może świadczyć chyba o tym, że nawet zostawszy oficerem marynarki handlowej, chciałbym podjąć zuchwałą próbę zostania pisarzem...<br>i mówiłem panu Hadale o swoich wierszach, które układałem jeszcze w Paninie, po polsku, lecz także - potem - po rosyjsku, by rozumiały je i Ania, i Ludka, i Mania, i Marusia, i o opowieściach, których słuchali moi esfahańscy koledzy - zwłaszcza będący tu, na statku, Albin, i Kuba, który wyjechał do Indii, a teraz Felek, że obaj - nim zasną - słuchają mnie, tak jak ja ich słucham, kiedy to nie mnie przypada rola Szeherezady,<br>ale oto i oni obaj