po naszej ostatniej rozmowie w moim pokoju wziąłeś mnie w objęcia i długo, długo tuliłeś. Wspominam cię zawsze takim, jakim byłeś wtedy, i zdaje mi się, że wtedy właśnie byłeś prawdziwym sobą. W każdym razie, ile razy chcę cię sobie uprzytomnić prawdziwego, wspominam tamtą scenę..." Ciekawym, co dzieje się z Ludką... Pisze czasem do mnie, ale z najbardziej wyczerpujących listów trudno wywnioskować, co się z kimś dzieje. Dom Natolskich nie zmienił się właściwie przez wojnę. Bomby nie stłukły im lampy, nie naruszyły mieszkania ani nie rozluźniły spójni. Widziałem, jak najrozmaiciej zmieniały się w czasie tej wojny losy, burzyły i organizowały na