Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wsiąść drzwiami z drugiej strony. Wyglądało to tak, jakby bandyci próbowali go uprowadzić wraz z samochodem.
Właściciel renault zdołał jednak wyskoczyć z pojazdu. Dwójka mężczyzn odjechała jego samochodem, dwaj pozostali - uciekli do lasu. Gdy nadjechał przypadkowy polonez, w którym podróżowało małżeństwo, poszkodowany czarnodunajczan poprosił ich o pomoc. Ścigali przestępców do Ludźmierza. Tam postanowili skręcić do wsi i powiadomić o zdarzeniu policję. Potem udali się do Nowego Targu. Gdy przejeżdżali przez osiedle Bór, właściciel renault zauważył w jednej z bocznych uliczek swój pojazd. Bandyci kilka minut wcześniej porzucili samochód. Pozostawili włączony silnik i kluczyki w stacyjce. Przypadkowy taksówkarz widział, jak z piskiem
wsiąść drzwiami z drugiej strony. Wyglądało to tak, jakby bandyci próbowali go uprowadzić wraz z samochodem.<br>Właściciel renault zdołał jednak wyskoczyć z pojazdu. Dwójka mężczyzn odjechała jego samochodem, dwaj pozostali - uciekli do lasu. Gdy nadjechał przypadkowy polonez, w którym podróżowało małżeństwo, poszkodowany czarnodunajczan poprosił ich o pomoc. Ścigali przestępców do Ludźmierza. Tam postanowili skręcić do wsi i powiadomić o zdarzeniu policję. Potem udali się do Nowego Targu. Gdy przejeżdżali przez osiedle Bór, właściciel renault zauważył w jednej z bocznych uliczek swój pojazd. Bandyci kilka minut wcześniej porzucili samochód. Pozostawili włączony silnik i kluczyki w stacyjce. Przypadkowy taksówkarz widział, jak z piskiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego