Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
spotkaniach i jakby czas stał w miejscu. Znów byliśmy "kumplami", "sztubakami", "zuchami", o czystych, niewinnych sercach i dziecinnych marzeniach. Chodziliśmy, jak przed laty, na tenisa, nad morze, na długie spacery po lesie; Jarek montował radio według własnego projektu z "najlepszych tranzystorów", z którego później, wieczorem, słuchaliśmy stacji "zachodnich" i radia Luksemburg. Jeździliśmy też motorem - do stoczni i do portu, i z różnych miejsc na molo patrzyliśmy na statki - stojące, wpływające i te na horyzoncie.
Był to przyjemny czas. Beztroski i nostalgiczny. Niespodziewane, cudowne przedłużenie dzieciństwa. Wejście w krąg spraw i przeżyć, do których, jak sądziłem, nie było już powrotu.
Aż w
spotkaniach i jakby czas stał w miejscu. Znów byliśmy "kumplami", "sztubakami", "zuchami", o czystych, niewinnych sercach i dziecinnych marzeniach. Chodziliśmy, jak przed laty, na tenisa, nad morze, na długie spacery po lesie; Jarek montował radio według własnego projektu z "najlepszych tranzystorów", z którego później, wieczorem, słuchaliśmy stacji "zachodnich" i radia Luksemburg. Jeździliśmy też motorem - do stoczni i do portu, i z różnych miejsc na molo patrzyliśmy na statki - stojące, wpływające i te na horyzoncie.<br>Był to przyjemny czas. Beztroski i nostalgiczny. Niespodziewane, cudowne przedłużenie dzieciństwa. Wejście w krąg spraw i przeżyć, do których, jak sądziłem, nie było już powrotu.<br>Aż w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego