Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
Tam go zatrzymali z mapnikiem, na którym rysował szkic barykady, a kiedy okazało się, że nie ma pozwolenia - postawili pod murem.
- Wszyscy wtedy łapali szpiegów. Tak jak w trzydziestym dziewiątym.
Wyobraziłem sobie ojca w powstańczej furażerce, z mapnikiem przewieszonym przez ramię - stojącego z rękami do góry pod murem kamienicy na Lwowskie lub Hożej.
- O Boże ty mj Bat'ku! - wzdychał wuj Florenty.
Ojciec śmiał się. Powiedział, że stał tak pół godziny, otoczony gapiami, póki żandarm nie sprawdzili w komendzie zgrupowania "Zaręba-Piorun", kim jest.
Zamknąłem oczy i ciągle widziałem tamten mur, ojca, dymy nad dachami kamienic. Nie wiem czemu, ale zobaczyłem nagle
Tam go zatrzymali z mapnikiem, na którym rysował szkic barykady, a kiedy okazało się, że nie ma pozwolenia - postawili pod murem.<br>- Wszyscy wtedy łapali szpiegów. Tak jak w trzydziestym dziewiątym.<br>Wyobraziłem sobie ojca w powstańczej furażerce, z mapnikiem przewieszonym przez ramię - stojącego z rękami do góry pod murem kamienicy na Lwowskie lub Hożej.<br>- O Boże ty mj Bat'ku! - wzdychał wuj Florenty.<br>Ojciec śmiał się. Powiedział, że stał tak pół godziny, otoczony gapiami, póki żandarm nie sprawdzili w komendzie zgrupowania "Zaręba-Piorun", kim jest.<br> &lt;page nr=19&gt; Zamknąłem oczy i ciągle widziałem tamten mur, ojca, dymy nad dachami kamienic. Nie wiem czemu, ale zobaczyłem nagle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego