Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
na stałe, co?
- Skąd! Wiedziała, że przychodzę za piętnaście minut.
- Jak ją spotkam, to powiem, że jej szukasz.
- Dobra. Lecę teraz do jej ciotki, może tam będzie. Jakbyś ją spotkał, to będę u siebie w domu.
Pożegnaliśmy się. Patrzyłem za odchodzącym Jerzym. Stawiał stopy do środka. Zawróciłem w kierunku mieszkania Łysego.
Odczuwasz podziw dla tej dziewczyny; zastosowała wobec ciebie metodę taką, jaką ty stosujesz wobec innych. Jednocześnie jesteś zdumiony. Po chwili zdumienie przechodzi w złość. Zderzasz się z grubą kobietą; mówisz "przepraszam" i jesteś przekonany, że dziewczyna Jerzego byłaby dla ciebie idealną towarzyszką. Kiedy zderzasz się po raz drugi, tym razem
na stałe, co?<br>- Skąd! Wiedziała, że przychodzę za piętnaście minut.<br>- Jak ją spotkam, to powiem, że jej szukasz.<br>- Dobra. Lecę teraz do jej ciotki, może tam będzie. Jakbyś ją spotkał, to będę u siebie w domu.<br>Pożegnaliśmy się. Patrzyłem za odchodzącym Jerzym. Stawiał stopy do środka. Zawróciłem w kierunku mieszkania Łysego.<br>Odczuwasz podziw dla tej dziewczyny; zastosowała wobec ciebie metodę taką, jaką ty stosujesz wobec innych. Jednocześnie jesteś zdumiony. Po chwili zdumienie przechodzi w złość. Zderzasz się z grubą kobietą; mówisz "przepraszam" i jesteś przekonany, że dziewczyna Jerzego byłaby dla ciebie idealną towarzyszką. Kiedy zderzasz się po raz drugi, tym razem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego