Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
przez otwór świecy zaczął go wlewać do jednego z cylindrów.
- Stop - krzyknął jeden z komisarzy.
Spojrzeli na poziom oleju w menzurce. Osiński popatrzył także i już wiedział, że stopień sprężania jest w porządku. Komisarze. wiedzieli to również.
- Teraz chyba kolej na głowicę - powiedział Kosiński i sam zaczął odkręcać śruby mocujące.

- Ma pan zapasową uszczelkę? - zatroszczył się szef komisarzy.
- O mnie niech panów głowa nie boli - odpowiedział Kosiński nie przerywając pracy.
Po paru minutach wszyscy pochylili się nad głowicą. Nie było na niej najmniejszego śladu frezowania.
- Czy mamy sprawdzać kanały? - szef komisji zwrócił się do Osińskiego, ale już go nie było w
przez otwór świecy zaczął go wlewać do jednego z cylindrów.<br>- Stop - krzyknął jeden z komisarzy.<br>Spojrzeli na poziom oleju w menzurce. Osiński popatrzył także i już wiedział, że stopień sprężania jest w porządku. Komisarze. wiedzieli to również. <br>- Teraz chyba kolej na głowicę - powiedział Kosiński i sam zaczął odkręcać śruby mocujące.<br>&lt;page nr=128&gt;<br>- Ma pan zapasową uszczelkę? - zatroszczył się szef komisarzy.<br>- O mnie niech panów głowa nie boli - odpowiedział Kosiński nie przerywając pracy.<br>Po paru minutach wszyscy pochylili się nad głowicą. Nie było na niej najmniejszego śladu frezowania.<br>- Czy mamy sprawdzać kanały? - szef komisji zwrócił się do Osińskiego, ale już go nie było w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego