umierali jedni z pierwszych.<br> Ten lej, ta studnia, ta przepaść cierpienia istot niewinnych - ile z nich chorych psychicznie albo na pograniczu choroby, z doznaniem grozy przez chorobę zwielokrotnionej. I to powraca.<br><br><tit>Atila.</> Był to trzynastoletni Węgier, który bił się w powstaniu węgierskim 1956 roku i po klęsce uciekł do Austrii. Mac i Sheba Goodmanowie, wtedy mieszkający w Paryżu, zaopiekowali się nim z czystej dobroci, sprowadzili go do Ameryki i posłali do szkół. Atila pozostaje dla mnie trudnym moralnym problemem. Kiedy nastąpiła interwencja amerykańska w Wietnamie, Atila naturalnie zgłosił się na ochotnika, bo dla niego było oczywiste, że trzeba bić komunistów, gdziekolwiek