Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
w ruchu.
- Wypędzili. Że się pętam. Lubię strzelać,
a w ogóle się odczepcie. Nie macie innych chłopaków?
Mnie nic po babach.
- Ona ma - niedbale pokazała ostrzyżoną prawie
ruda.
Ostatni kamyk poszybował w niebo i spadł niedaleko
na białą linię, znaczącą początek boiska.
- Panu Bogu w okno - wykrzywiła się pogardliwie
płowa. - Macha ręką jak zdechłe cielę ogonem.
- Mądra jak flądra - zreplikował. - Gówniary
chłopaczary. A kogo masz? - zainteresował się
romansem ostrzyżonej.
- Nie powie ci. To tajemnica. - Warkoczyki podskoczyły
i opadły. - Takiego jednego. Znasz go, Adam się
nazywa, nie? - szturchnęła zgarbione wstydliwie plecy
koleżanki.
- Takie tam... - zapiszczała cienko zagadnięta
i podwinęła pod siebie nogi
w ruchu.<br>- Wypędzili. Że się pętam. Lubię strzelać, <br>a w ogóle się odczepcie. Nie macie innych chłopaków? <br>Mnie nic po babach.<br>- Ona ma - niedbale pokazała ostrzyżoną prawie <br>ruda.<br>Ostatni kamyk poszybował w niebo i spadł niedaleko <br>na białą linię, znaczącą początek boiska.<br>- Panu Bogu w okno - wykrzywiła się pogardliwie <br>płowa. - Macha ręką jak zdechłe cielę ogonem.<br>- Mądra jak flądra - zreplikował. - Gówniary <br>&lt;orig&gt;chłopaczary&lt;/&gt;. A kogo masz? - zainteresował się <br>romansem ostrzyżonej.<br>- Nie powie ci. To tajemnica. - Warkoczyki podskoczyły <br>i opadły. - Takiego jednego. Znasz go, Adam się <br>nazywa, nie? - szturchnęła zgarbione wstydliwie plecy <br>koleżanki.<br>- Takie tam... - zapiszczała cienko zagadnięta <br>i podwinęła pod siebie nogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego